Oficjalny Serwis Miejscowości Rogoźnik

Święto Niepodległości – obchody w Rogoźniku.

104 lata temu, 11 listopada 1918 roku, Polska po 123 latach odzyskiwała niepodległość. Nie sposób wyrazić słowami tej ogromnej wdzięczności jaką nosimy w sercach, do wszystkich tych, których odwaga, męstwo i zaangażowanie sprawiły, że żyjemy dziś w wolnym kraju.

Uroczystości rozpoczęła msza święta w intencji Ojczyzny w kościele pw. Św. Andrzeja Boboli. W mszy św. uczestniczyli licznie mieszkańcy parafii Rogoźnik wraz z pocztami sztandarowymi OSP i Szkoły Podstawowej w Rogoźniku. Po jej zakończeniu uczestnicy obchodów  przeszli w procesji pod OBELISK i DĄB PAMIĘCI  poświęcony zamordowanemu w Charkowie w 1940 roku przez NKWD śp. porucznika Stanisława NENKO.

 

Sołtys Rogoźnika Kazimierz Zubek wraz z Radą Sołecką, strażacy naszej Ochotniczej Straży Pożarnej, nauczyciele wraz z uczniami Szkoły Podstawowej im. ks. prof. Józefa Tischnera oraz harcerze i zuchy złożyli wiązankę kwiatów i zapalili znicze pamięci. Wspólnie odśpiewano hymn narodowy, modlono się za wszystkie ofiary tamtych wydarzeń.

Galeria zdjęć

 

NENKO Stanisław
PODPORUCZNIK SŁUŻBY STAŁEJ PIECHOTY

 

Urodzony 6 stycznia 1917 r. w Nowym Targu. Syn Franciszka i Tekli z d. Sienka. Szkolę powszechną ukończył w rodzinnej miejscowości, a następnie podjął naukę w Państwowym Gimnazjum im. Seweryna Goszczyńskiego. W okresie nauki był aktywnym członkiem założonego w 1932 r. Koła Ligi Obrony Przeciwgazowej i Przeciwlotniczej (LOPP). Jego opiekunem był prof. Ludwik Kaszycki. Koło bardzo ściśle współpracowało z Powiatowym Komitetem LOPP w Nowym Targu. Uczniowie organizowali zebrania, które odbywały się w każdy poniedziałek popołudniu, a także odczyty, wykłady wieczornice itp. Organizowano również wycieczki. Jedna z nich miała miejsce 28 stycznia 1934 r. do pobliskiego Waksmunda, pod opieka dyrektora gimnazjum oraz nauczycieli. W miejscowej szkole powszechnej, dzięki uprzejmości Pana Nowalkowskiego zorganizowano wieczornicę propagującą idee LOPP. W spotkaniu wzięła licznie udział młodzież szkolna oraz mieszkańcy miejscowości. W trakcie wieczornicy członkowie koła wygłosili referaty, jeden z nich przygotował Stanisław Nenko uczeń kl. VII nt. „Gazy bojowe i obrona przeciwgazowa”. Pozostałe referaty prezentowali: Krystyna Marszałkówna z kl. I pt. „Koleje a wojna lotniczo-gazowa” oraz Nowak Władysław kl. IV nt. „Groza wojny gazowej”. Stanisław Nenko ukończył nowotarskie gimnazjum w roku szkolnym 1934/35 pomyślnie zdanym egzaminem maturalnym. Po zakończeniu szkoły średniej powołany został do odbycia zasadniczej służby wojskowej. W latach 1935-1938 był słuchaczem Szkoły Podchorążych Piechoty w Zambrowie i Ostrowi Mazowieckiej. W tym okresie był aktywnym członkiem Wojskowego Klubu Sportowego Komorowo oraz Polskiego Związku Narciarskiego. W sierpniu 1938 r. uzyskał prawo do noszenia związkowej odznaki za sprawność narciarską w stopniu srebrnym oraz Odznakę Górską Polskiego Związku Narciarskiego stopnia drugiego. Brał udział w licznych zawodach narciarskich, występując w barwach swojej szkoły. Wziął udział w V Marszu Zimowym Huculskim Szlakiem II Brygady Legionów Polskich w Karpatach Wschodnich, zorganizowanym przez 11 Dywizję Piechoty ze Stanisławowa. W 1939 r. uzyskał prawo do noszenia Nizinnej Odznaki Polskiego Związku Narciarskiego 1 stopnia. Na wniosek gen. Tadeusza Kasprzyckiego Ministra Spraw Wojskowych otrzymał ze starszeństwem od 1 października 1938 r. stopień oficerski – podporucznika. Jego pierwszym przydziałem służbowym był 1 Pułk Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu. W sierpniu 1939 r. otrzymał przydział do I batalionu 156 pp. rezerwy na stanowisko dowódcy plutonu przeciwgazowego, z którym przeszedł szlak bojowy. Walczył m.in. pod Wiśniową i Winiarami. Po rozbiciu batalionu dołączył do 21 DPG. W dn. 16 września 1939 r. wymknął się z niemieckiego okrążenia pod Oleszycami. Początkowo wraz z ppor. Janem Lasotą i sierż podch. Tadeuszem Zapiórkowskim, planowali dotrzeć do Warszawy, gdy jednak dotarła do niego wiadomość o upadku stolicy, zdecydował się powrócić na Podhale. W drodze powrotnej 2 października 1939 r. w okolicach Krasnegostawu dostał się do sowieckiej niewoli. Początkowo osadzony został w obozie Szepietówce, a potem w Starobielsku. Z tego ostatniego wysłał do rodziny dwie karty pocztowe.
Po wielu latach brat ppor. Nenko, Mieczysław tak go wspominał: Mój brat, Stanisław Nenko, został wzięty do niewoli przez armie Radziecką i osadzony w obozie dla jeńców wojennych w Starobielsku, chociaż pojawiały się informacje, że więziony był w Kozielsku. Niemniej jednak właśnie ze Starobielska przesłał dwie karty pocztowe – pierwszą w grudniu 1939 r., a drugą w marcu 1940 r. Z pisanych przez nas do Niego kartek, jedna wróciła z dopiskiem „adresat nieznany” Chyba w maju 1940 roku). Na liczne listy wysyłane w jego sprawie, w których poszukiwaliśmy wieści o Nim, otrzymywaliśmy niezmiennie odpowiedzi: „zaginął na terenie Związku Radzieckiego”. Brat był szlachetnym chłopcem, który służbę wojskową w wolnej Polsce traktował jak najświętsze posłannictwo. Wychowywany w romantycznej tradycji wierzył, że zawód żołnierza w Polsce jest czymś szczególnym, przynoszącym zaszczyt temu, któremu pozwolą ten piękny mundur strzelca podhalańskiego włożyć.
Kilkanaście tygodni później, wiosna 1940 r. wywieziony został do Charkowa i tam zamordowany przez funkcjonariuszy NKWD. Jego doczesne szczątki spoczęły w masowym grobie w podmiejskim lesie Piatichatki.
Równie ciepło ppor. Stanisława Nenko wspominała jego bratowa, Marianna Nenko z Nowego Targu: Szwagier był bardzo utalentowanym i wysportowanym młodym mężczyzną. Jego wielką pasją były narty. Jeździł na różne zawody narciarskie i naprawdę ukochał ten sport. Widać to zresztą na zdjęciach, które szczęśliwie przetrwały do dnia dzisiejszego. Mój maż wspominał jak jego brat Stanisław 15 sierpnia 1939 roku prowadził na koniu swój oddział na uroczystości odpustowe Wniebowzięcia Maryi Panny do ludźmierskiego sanktuarium. Przejeżdżał wtedy obok swojego domu. Pozdrawiała go mama z całą rodziną, a on dumnie salutował. Wtedy widzieli się chyba po raz ostatni.
Po wybuchu wojny do rodziny dotarły 2 karty pocztowe wysłane z Starobielska. Pisane były w bardzo interesujący sposób, jakby szyfrem. Wspominał na przykład o wybuchu wojny polsko-fińskiej. Pisząc to wykorzystał znajomość z fińskim zawodnikiem. Podobnie było w przypadku, gdy opisywał swoje położenie w obozie.
Niestety obie kartki, z uwagi na ciągłe wizyty UB w mieszkaniu mój mąż tak skutecznie schował, że do dnia dzisiejszego nie można ich odnaleźć. Już w czasie okupacji mąż pojechał do Nowego Sącza do mieszkania swego brata, które mieściło się na ul. Kunegundy 3 i pozabierał pozostawione przez niego rzeczy osobiste, w tym całą kolekcję zdjęć. Zabrał również piękny ryngraf, Pamiątkę Promocji Oficerskiej z roku 1938. Była to niezwykła pamiątka, szczególnie bliska jego matce. Do końca swoich dni wierzyła, że jej Stasiu wróci do domu. Na łożu śmierci ściskała jeszcze ryngraf jak relikwię. Niestety, na syna nigdy się nie doczekała. Zmarła jeszcze w czasie okupacji.
Po wojnie mąż poszukiwał swego brata za pośrednictwem Czerwonego Krzyża, ale bezskutecznie. W 1958 r. nadeszła lakoniczna informacja, iż ppor. Nenko nie odnaleziono na terenie Związku Sowieckiego. Informacje o pobycie szwagra w obozie przekazał nam Tadeusz Zapiórkowski, który wraz z nim przebywał w obozie w Starobielsku. Dlatego domyślaliśmy się, iż zginał on wraz z innymi oficerami w Katyniu. W latach 90-tych okazało się, że jednak znajduje się on na liście zamordowanych w Charkowie i pochowany jest w Piatichatkach.

 

 

 

 

Udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email

Czytaj również